Otrzymuję takie pytania głównie od
uległych mężczyzn: jak nauczyć partnerkę dominacji? Jak
przekonać żonę/ dziewczynę do BDSM? Chcę, żeby żona dominowała
nad mną – jak to zrobić?
Sama staram się zgłębić ten temat.
Osobiście mam doświadczenia z przekonywania męża do akceptowania mojego uległego, ale wiadomo,
przekonywanie męża przez żonę to nie to samo, co przekonywanie
żony przez męża :D
Już sam fakt, że to ty do mnie
piszesz, a nie ona, jest nieco problematyczny. To ty chcesz, żeby
ona dominowała - i jakoś tak się składa, że piszesz zamiast
niej. Świadczy to o tym, że inicjatywa jest po twojej stronie, a
partnerce niekoniecznie na tym zależy. Być może uda ci się
nakłonić ją do pewnych praktyk, ale jeśli jesteś naprawdę
uległy, to narzucając swoją wolę i tak nie jesteś
usatysfakcjonowany, nawet jeśli ci się uda – taki paradoks ;)
Tymczasem czy partnerkę choć trochę
interesuje temat dominacji? Czy ma do tego predyspozycje (np. czy
jest pewna siebie? trochę autorytarna?) Czy czyta/ ogląda jakieś
materiały o Femdom? Rozmawialiście na ten temat? Czy jest
zaciekawiona tematem? Jakie praktyki byłyby satysfakcjonujące dla
Ciebie i jak bardzo odbiegają od tego, co obecnie robicie? itd.
Takich ważnych pytań jest wiele.
Uważam, że w jakimś stopniu można przekonać partnerkę do
niektórych praktyk np. fetyszystycznych, jednak trzeba to robić z
wyczuciem, bo każda osoba jest inna, ma inne poglądy na ten temat.
Natomiast jeśli chodzi o dominowanie, wymaga to też pewnych
predyspozycji psychicznych.
Czy można w kimś stworzyć to, czego
nie ma? Być może, ale wzrost jakiejś cechy, taki od podstaw, od
nasionka, zajmuje lata. Załóżmy, że chcesz jednak, aby rozbudziła
się ta iskra dominacji, która jest już obecna w twojej żonie –
przyszłej Pani. Dostrzegasz ten błysk w oku i uśmiech, gdy uda jej
się postawić na swoim, bywa autorytarna, widzisz, że lubi by jej usługiwano, czasem
traktuje kogoś z wyższością etc. Zatem, jest szansa. Zachęcenie
partnerki do eksperymentów w sypialni jest możliwe. Nasza
seksualność ewoluuje, zmienia się w ciągu życia. Niektóre osoby
są w tej sferze bardziej elastyczne i otwarte niż inne.
Po czym poznać osoby otwarte na
eksperymenty?
Nie jest to jednoznaczne z
dominowaniem, ale pewna otwartość w sferze seksualnej jest
niezbędna, by z osoby "waniliowej" stać się "kinky",
a potem dominującą.
Otwartość na doświadczenia to ważny
wymiar osobowości, który przejawia się w wielu sferach. Składają się na nią:
żywa, twórcza wyobraźnia,
wrażliwość estetyczna,
zainteresowanie sztuką,
otwartość na stany emocjonalne –
swoje i innych ludzi,
aktywne poszukiwanie nowych
bodźców, podejmowanie różnych nowych aktywności,
intelektualna ciekawość, „głód
intelektualny”
gotowość do analizy wartości
społecznych, politycznych i religijnych, odwrotność dogmatyzmu,
skłonność do kwestionowania autorytetów.
Im więcej takiej otwartości i
tolerancji w ogóle, tym z reguły będzie też więcej otwartości i
tolerancji w sferze seksualnej.
Czasem dostaję wręcz pytanie: "Czy
może Pani pokazać mojej partnerce, jak się dominuje?"
Pokazywać się nie podejmuję, ale
porozmawiać z nią mogę :) Byłoby to poradnictwo psychologiczne,
jakim się zajmuję. W takim przypadku proszę o kontakt mailowy, będziemy się umawiać.
Inspirująca może okazać
się też historia Macieja, który opowiedział mi o tym, jak
przekonał partnerkę do BDSM. Maciej wyraził zgodę, bym zacytowała
naszą rozmowę na blogu.
Ja - Namówiłeś swoją
partnerkę do dominacji?
Maciej - Tak. Po pół roku
spotykania się. Postanowiłem z nią o tym pogadać. Zareagowała bez
entuzjazmu, ale wracałem do rozmowy. Pokazywałem delikatne zdjęcia,
jakieś filmiki w necie. W końcu zgodziła się na pieszczoty stóp.
Od tego wszystko się zaczęło.
- Gdzie poznałeś
swoją partnerkę? Przez internet?
- Nie, na spływie
kajakowym.
- Czy na samym początku była osobą waniliową,
czy miała już jakiś kontakt z BDSM?
- Twierdzi, że nie
miała. Lubiła delikatny seks, pieszczoty bez mocniejszych doznań.
Do dziś nie wiem, czy polubiła BDSM, czy robi to bo wie, że to
dla mnie ważne. Nie wiem ...
- A jakie praktyki obecnie
uprawiacie?
- Obecnie dość bogato to wygląda,
przynajmniej dla mnie. Biorąc pod uwagę, że zaczynała od zera.
Teraz nasze praktyki to lizanie stóp, chodzenie na smyczy, robienie
za podnóżek, policzkowanie lekkie, wiązanie liną, klepanie jąder,
spanking. Picie przeze mnie nasienia... pierwszy raz była bardziej
obrzydzona ode mnie ha, ha
- Domyślam się, że
dominacja w waszym związku dotyczy wyłącznie sfery erotycznej, w
sypialni, czy tak?
- Tak, dominacja tyczy się
głównie sytuacji intymnych.
- Gdy zaczynałeś mówić
o BDSM, czy u partnerki pojawiały się jakieś obiekcje, niechęć?
Jak sobie z tym radziłeś?
- Tak początkowo
wyczuwałem małą niechęć, mówiła, że się do tego nie nadaje.
Śmiała się z moich skłonności. Potrzebowałem wielu rozmów, by
troszkę zmienić jej punkt widzenia.
- Interesuje mnie też, czy
uważasz, że twoja partnerka jest ponadprzeciętnie otwarta na nowe
doświadczenia. Czy Twoja partnerka ma któreś z tych cech?
- Czy jest otwartą? Hmm...
myślę, że jest osobą bez kompleksów, otwartą na nowe znajomości
i doświadczenia. Szybko się nudzi, więc potrzebuje co rusz nowych
bodźców.
Natomiast podkreślam, że w przekonanie jej do BDSM
włożyłem mnóstwo pracy.
Rozmów, że to dla mnie ważne, że
mi zależy, że się odwdzięczę. Że możemy zacząć od tego, że
będę sprzątać nago mieszkanie, a ona będzie mnie poganiać.
Tutaj postawiliśmy pierwsze kroki.
Internet, pokazywanie zdjęć,
filmów, że inni też tak mają, tak się bawią.
- Czy
obecnie jesteś zadowolony z Waszej relacji?
- W 90 % jestem. Brakuje
mi jeszcze większego poniżenia, ale wiem, że skoro mnie kocha, to
nie jest jej łatwo.
- Dziękuję za rozmowę.