4 stycznia 2015

Posted by Pani Alicja |
W ubiegłym roku miałam przyjemność udzielić wywiadu "rzecznikowi poliamoryzmu" Grzegorzowi Andrzejczykowi-Bruno. Oto fragment tego wywiadu:

Pani Alicja [PA]: psycholog, poliamorystka i domina.
Grzegorz Andrzejczyk-Bruno [GAB]: publicysta, autor strony internetowej www.philianizm.pl poświęconej m.in. poliamorii.

[GAB]: Cieszę się, że zgodziłaś się porozmawiać o BDSM. By przybliżyć nieco czytelniczkom i czytelnikom czym jest BDSM i co oznacza bycie... właśnie, jak siebie sami nazywacie?

[PA]: BDSM to skrót od słów bondage, discipline/ domination, submission/ sadism, masochism, czyli związanie, dyscyplina/dominacja, uległość/sadyzm, masochizm. Osoby zaangażowane w praktyki BDSM czasami mówią o sobie jako będących „w klimacie”, natomiast nie ma jednego polskiego określenia, które pasowałoby do wszystkich i byłoby odpowiednikiem angielskiego „kinky”. Dzielimy się na sadystów, masochistów, dominujących i uległych oraz switchy. Za to jest jedno określenie, którego używamy do nazwania zwykłych związków i relacji seksualnych – otóż mówimy, że są to związki/relacje „waniliowe”.

[GAB]: Często w rozmowach, dyskusjach, publikacjach prasowych słowa: poliamoria, swinging, promiskuityzm, fetyszyzm, czy BDSM wrzucane są do przysłowiowego jednego worka z napisem – dewianci. Dominuje pomieszanie pojęć, znaczeń i powszechna ignorancja nawet wśród osób zajmujących się profesjonalnie psychologią, psychoterapią, czy seksuologią. Zatem, czy w Polsce można sobie pozwolić na jawność w tym, względzie – jak jest z jawnością w BDSM, kogo na nią „stać”?

[PA]: Sadyzm, masochizm czy fetyszyzm rzeczywiście są sklasyfikowane jako dewiacje seksualne (parafilie). Natomiast nie każda dewiacja to patologia i tego już przy okazji wrzucania do jednego worka się zwykle nie zauważa. Tymczasem można realizować się jako np. sadystka czy masochista i być w satysfakcjonującym związku z drugą osobą, która ma komplementarne do nas potrzeby seksualne.
Pytanie o jawność to druga sprawa. Społeczne postrzeganie BDSM powoli się zmienia, chociażby na fali popularności powieści erotycznej E.L. James „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, czy innych podobnych publikacji. Jednak w konserwatywnym, polskim społeczeństwie przyznanie się do „zboczeń” nadal może oznaczać ostracyzm towarzyski czy problemy zawodowe, więc duża część osób praktykujących BDSM ukrywa swoje preferencje. Ja też do nich należę, jedynie wybrane osoby wiedzą o tym, że dominuję.(...)

[GAB]: Tematem, który szczególnie mnie interesuje są związki emocjonalne, miłość między uczestniczkami, uczestnikami BDSM. Opowiedz o tym, proszę.

[PA]: Będąc od kilku lat w środowisku osób zaangażowanych w BDSM zauważam na przykład, że ilość konsensualnych relacji poli jest wśród nich zdecydowanie wyższa niż wśród relacji "waniliowych" – jakim to określeniem nazywa się związki hetero i homoseksualne nie opierające się na BDSM.
Możliwe są różne kombinacje, jednak najczęściej to strona dominująca ma prawo – przywilej zawierania równoległych relacji z osobami uległymi, te zaś zazwyczaj są zobowiązane do dochowywania wierności – rozumianej jako wyłączność seksualna.
Wśród zwolenników BDSM są oczywiście również osoby preferujące związki monogamiczne, jednak w przeciwieństwie do mainstreamu, monogamia nie jest postulowana jako obowiązująca norma. Panuje pod tym względem dużo większa swoboda. Prawdopodobnie osoby otwarte na eksperymenty seksualne, jakimi niewątpliwie są liczne praktyki BDSM, mają też większą niż przeciętna otwartość na różne związki w tym poliamoryczne.
A temat związków emocjonalnych... cóż, pod tym względem bywa zdumiewająco normalnie [śmiech]. Zakochanie, miłość, przywiązanie, zazdrość, konflikty, godzenie się – to wszystko i jeszcze dużo, dużo więcej jest udziałem osób „w klimacie”.

Całość wywiadu dostępna jest na stronie http://www.philianizm.pl/o-mnie/117


3 komentarze:

  1. Mieszanka zazdrosci, wyuzdania, pozadania moze byc najsilniejszym afrodyzjakiem.
    Jeszcze moznaby dodac elementy celibatu dla partnera-pantoflarza i mamy komplet.
    Dzieki portalom tematycznym i blogom ludzie o okreslonych preferencjach moga sie odnajdywac co jest wielka, pozytywna przemiana.
    Pozdrawiam,
    pantoflarz

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym poczytać o związkach poliamorycznych małżeństwa z kilkoma mężczyznami bi ale opartych wyłącznie na seksie, związkach emocjonalnych( bez związków majątkowych). A może to już nie mieści się w tym typie związku? Sabina

    OdpowiedzUsuń
  3. @Sabina Trudno mi pisać o czymś, czego nie znam, z czym się wcześniej nie spotkałam. Możesz przesłać mi opis swoich doświadczeń mailowo: nietypowezwiazki@gmail.com Chętnie przeczytam i wtedy dopiero mogę się wypowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń